Suszone kwiaty pozwalają przywołać wspomnienia pięknych chwil oraz ważnych momentów i uroczystości.
Potrafią też pięknie przyozdobić wnętrza. Mają więc nie tylko wartość sentymentalną, ale mogą być także elementem dekoracyjnym.
Bukietów wspomnień jest u mnie wiele :)
A jak jest u Was? :)
miałam pełno zasuszonych kwiatów - pamiątek... do momentu, aż ktoś rzekł mi, że mimo tego jak piękne są te roślinki zasuszone, w takiej formie nie są dobre dla aury miłości. Podobno miłość nas wtedy opuszcza;) Ale pewnie to tylko takie pitu pitu :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za suszonymi kwiatami.
OdpowiedzUsuńuwielbiam suszone kwiaty:)
OdpowiedzUsuńsama mam ususzone masę róż ;-)
Pozdrawiam i obserwuję;]
http://ania1991.blogspot.com
Obecnie nie mam zbyt wielu suszonych kwiatów ale myślę, że mają swój urok:)
OdpowiedzUsuńmi suszone kwiaty jakoś źle i smutno się kojarzą, nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że suszone kwiaty mogą się źle kojarzyć. Są takie piękne :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas :)
OdpowiedzUsuńhttp://myhomeikea.blogspot.com/
Pozdrawiamy i życzymy Miłego Dnia.
również suszę kwiaty :)
OdpowiedzUsuńJa kolekcjonuje suszone róże :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie przepadam za suszonymi kwiatami (wolę świeże) ale ostatnie zdjęcie baardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziś jest BlogDay! Zapraszam Cię do zabawy, a szczegóły w moim świeżutkim poście :)
OdpowiedzUsuńIlekroć mam tylko okazję i dostanę jakieś "cudo" które można ususzyć, to robię to :)
OdpowiedzUsuńświetne bukiety, uwielbiam takie jesienne klimaty :)
OdpowiedzUsuń