W chwilach, kiedy nie mam czasu na spa, a chcę się odprężyć, przygotowuję relaksującą kąpiel we własnej wannie. Odpowiednia atmosfera sprawia, że czas tak spędzony jest wyjątkowo udany.
Muzyka koi zmysły.
Suszone płatki róż oraz innych kwiatów umilają czas.
Aromatyczna świeca otula wnętrze swoim blaskiem i zapachem.
Sól Organique zmiękcza wodę i odżywia ciało.
Piękną pianę pomaga stworzyć żel do kąpieli Yves Rocher. Ja wybrałam oliwkowy, ale w ich ofercie znajduje się jeszcze kilka pięknych zapachów.
Kilka kropel olejku rozmarynowego dopełnia aromat.
Tym razem zdecydowałam się na różany żel pod prysznic firmy Vichy.
Uwielbiam relaksujące kąpiele w wannie, ale jakoś częściej kuszę się na nie jesienią i zimą, może dlatego, że w ten sposób "dogrzewam" się wieczorami :) Tak, świece, olejki, sól do kąpieli (i w moim przypadku jeszcze książka pod ręką, oczywiście z zachowaniem ostrożności) - bardzo to lubię!
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, jak kiedyś postanowiłam, że pouczę się w wannie i książka wylądowała w wodzie ;) Trzeba było ją szybko osuszać, bo nauka goniła ;) postanowiłam, że nigdy więcej nie wezmę żadnej ksiązki do wanny ;) Chociaż wiem, że są specjalne podpórki na książkę do wanny. Może jakbym taką miała, to bym się jednak skusiła...ale tym razem wzięłabym coś relaksującego do poczytania :)
Usuń