Strony

czwartek, 2 sierpnia 2012

krem tonujący na lato

Kończy mi się mój ulubiony podkład korygujący Avene z serii Couvrance. Jest mało popularny, dlatego napiszę w skrócie, co myślę na jego temat :)

  • posiada SPF 15
  • przeznaczony jest do skóry wrażliwej
  • jest niekomedogenny (nie powoduje powstawania zaskórników)
  • posiadam odcień 02 naturalny, który idealnie stapia się z moją skórą
  • kryje, ale tylko umiarkowane niedoskonałości
  • nie wysusza skóry
  • pozostawia matowe wykończenie
  • jest odporny na działanie wody i potu
  • posiada bardzo praktyczny aplikator
  • zawiera w swym składzie wit. E i jony cynku


Letnia pogoda skłoniła mnie jednak do wypróbowania nowego gel-kremu koloryzującego firmy Lierac z serii Hydra-Chrono +.

  • konsystencja kremu jest bardzo przyjemna, lekko lejąca, świetnie się rozprowadza
  • posiada bardzo przyjemny, delikatny zapach
  • dostępny jest w dwóch odcieniach. Posiadam ten jaśniejszy: piaskowy. Na początku wydawał mi się zdecydowanie za ciemny. Jednak po rozsmarowaniu pozostawia piękny efekt skóry muśniętej promieniami słońca :) zdrowej i wypoczętej. Dla osób o bardzo bladej cerze, które się nie opalają kolor będzie za ciemny.
  • świetnie nawilża. Myślę, że sprawdzi się głównie przy cerach suchych i mieszanych. Nakładam go na krem z filtrem.
  • nie pozostawia matowego wykończenia, ale lekko rozświetla skórę. Wygląda to bardzo ładnie. Dodatkowo używam pudru Vichy Dermablend.
  • posiada standardową pojemność: 30 ml i należy go zużyć w przeciągu 6M od otwarcia
  • myślę, że zadowoleni z niego będą szczególnie Ci, którzy do tej pory stosowali jedwabisty żel-krem nawilżający
  • jego skład, podobnie jak innych fitokosmetyków jest bardzo dobry i pozbawiony parabenów. Zawiera glicerynę, ekstrakty i proteiny roślinne, mannitol, kwas hialuronowy, talk, wit. E.


Zamiana typowego fluidu na krem tonujący była bardzo dobrym pomysłem. Kiedyś używałam produkt tego typu z Olay, ale tamten zupełnie się u mnie nie sprawdzał.

Używacie latem kremów tonujących ?

9 komentarzy:

  1. hmm ciekawi mnie jak się prezentują na twarzy, szczerze mówiąc w ogóle nie znam tych produktów;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie znam, Lierac musi być fajny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Avene ujednolica koloryt skóry, nie odznacza się, stapia się ze skórą i nie tworzy efektu maski. Pozostawia matowe wykończenie bez tłustego filmu na twarzy. Przy czym nie wysusza skóry.
    Lierac jest inny. Pozostawia skórę jedwabistą, gładką, promienną, o zdrowym kolorycie. Wygląda to bardzo naturalnie. Nie ma tutaj mowy o macie, ale nie pozostawia też typowego tłustego filmu. Dobrze stapia się ze skórą, kryje zaskórniki oraz zaczerwienienia. Z większym pryszczem sobie nie poradzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda fajnie. Czy to jest to samo, co kremy BB? Do tej pory wypróbowałam jeden z nich i szczerze mówiąc nie jestem zadowolona z efektu... wysuszał mi skórę i wyglądał na twarzy sztucznie, mimo doboru najodpowiedniejszego odcienia spośród dostępnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Teo akurat nie znam ale uzywam kremow tonujacych z Estee Lauder i Clarinsa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Imperfect girl, nie. Ten krem dobrze nawilża, chroni przed skutkami starzenia, ale kryje średnio, zapewniając naturalny efekt wykończenia, nie posiada filtru przeciwsłonecznego i łatwiej jest przeprowadzić jego demakijaż. Nie rozjaśnia skóry, a jedynie ją rozświetla. Krem z Lierac na pewno nie wysuszy skóry i na mojej twarzy nie wygląda sztucznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. W takim razie chyba warte wypróbowania... po zastosowaniu normalnie używasz podkładu i "całej reszty" makijażu? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Imperfect girl, nie używam podkładu. Nie ma też potrzeby stosowania bronzera i rozświetlacza. Dodatkowo aplikuję korektor pod oczy i róż na policzki :)

    OdpowiedzUsuń