Jest naprawdę przepyszna. Zachęcam do jej przygotowania. W kuchni unosi się piękny aromat indyka i nie można doczekać się, kiedy będzie można jej spróbować.
Przygotowałam ją z połowy porcji i wyszło jej naprawdę sporo. Jest sycąca, ale zarazem lekka, dlatego świetnie nadaje się na kolację.
Jest niezwykle delikatna w smaku. Jednak aromaty poszczególnych składników są wyraźnie wyczuwalne. W swej prostocie przypomina dania japońskie, a w smaku sałatkę Waldorf.
Postanowiłam trochę z nią poeksperymentować i od siebie dodałam orzechy włoskie oraz odrobinę soli morskiej.
Myślę, że każdy może stworzyć swoją własną wersję tej sałatki opierając się na świetnej bazie.
Chętnie zobaczę inne wariacje na temat tej sałatki na Waszych blogach :)
Mmm... Wygląda smacznie <3
OdpowiedzUsuńmuszę jej w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Ci posmakowała :) Wariacja z orzechami brzmi interesująco!
OdpowiedzUsuńProszę o więcej takich przepisów ;)
UsuńZrobiłam i ja, jest super, mimo, że nie jestem fanką pietruszki, ale nie miałam inwencji, by ją na coś podmieniać i w sumie nie żałuję ;)
OdpowiedzUsuńsuper :) bardzo się cieszę :)
Usuńo jakie pycha. uwielbiam sałatkę z selera naciowego a jeszcze bardziej kocham sok z tego selera, mega orzeźwiający
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę zrobić sok. Jeszcze nigdy takiego nie piłam :) Dzięki za pomysł :)
Usuńnajlepszy wychodzi z połączenia selera i winogron, orzeźwienie gwarantowane z każdym łykiem :)
UsuńŚwietnie. Dzięki :)
Usuń