Wczorajszy dzień był pełen atrakcji :) Było mnóstwo kwiatów, prezentów, dobrego jedzenia i wspaniałych chwil spędzonych z rodziną na świeżym powietrzu.
Zdjęć nie mam, bo zupełnie nie było na nie czasu. Na pewno mnie zrozumiecie :)
Na stole królowała pizza domowej roboty, której przepisu i wspaniałego smaku nie powstydziłaby się żadna tradycyjna, wielopokoleniowa rodzina z Italii. Niezwykle pikantna i pyszna karkówka po węgiersku. Surówka z białej kapusty doprawiona niezwykle delikatnym w smaku białym octem balsamicznym Mazzetti. Najlepsze czekoladowe lody na świecie. Ciasto drożdżowe z rabarbarem. Zielona herbata Clipper z echinaceą, którą podpatrzyłam u Dziewczyny z kotem. Pycha :) Polecam !
Na grillu natomiast coś, co zawsze wzbudza u mnie najwięcej radości: banany na ciepło podane z nutellą :)
Prezenty z których ucieszyła się Mama to książka dostosowana do jej zainteresowań, wymarzone kosmetyki i piękne kwiaty oraz najszczersze, płynące z głębi serca życzenia :)
Wczorajszy dzień był też czasem udanych zakupów w Superpharm.
Cena na opakowaniu olejku myli, bo tak naprawdę zapłaciłam za niego 38 zł. Zastanawiam się, czy warto jutro podejść do apteki w celu złożenia reklamacji. |
Na stoisku dermokosmetycznym trafiłam na bardzo miłą i obeznaną w temacie konsultantkę, z którą przegadałam prawie godzinę ;)
Zainteresowała mnie nieznaną mi jak dotąd i od niedawna dostępną na polskim rynku marką Ahava. To naturalne dermokosmetyki oparte na minerałach z Morza Martwego. Ich składniki posiadają certyfikat EkoCert. Będę testować :)
Czyż opakowania próbek nie są urocze? :) |
Lubię firmę Yves Rocher za prezenty, którymi obdarowuje swoich stałych klientów. Zobaczcie jaką miłą informację mi przysłali :)
W Sephorze pojawiła się nowa letnia wersja Cacharel amor amor summer, która podobnie jak poprzednia z 2011 roku, bardzo przypadła mi do gustu. Niestety nie jest objęta obecnie dostępną promocją -50% na wybrane zapachy. 30 ml kosztuje 120 zł.
Poza tym zaczął się u mnie czas sezonowej alergii, więc od jutra będę codziennie zażywać wapno i witaminę C oraz w razie potrzeby loratadynę.
Mam nadzieję, że Wasz wczorajszy dzień był równie udany ;)
Po opisie Twojego wczorajszego menu, moje ślinianki trochę oszalały (zwłaszcza, że jestem jeszcze przed śniadaniem :))
OdpowiedzUsuńO firmie Ahava nie słyszałam, ale chyba zrobię mały research, bo lubię takie odkrycia.
Natomiast mocno zaintrygował mnie ten olejek do mycia z YR! Jak nie zapomnę, to sprawdzę co to za cudo :)
PS Dzięki za podlinkowanie! :)
Lubię polecać moim czytelnikom dobre i wartościowe strony :)
UsuńJa z moją mamą nałożyłyśmy sobie dzisiaj algi na twarz ze zrób sobie krem, które jej dałam jako jeden z prezentów :D
OdpowiedzUsuńOne świetnie prezentują się na twarzy ;)
UsuńMoja mama też jest stałą klientką YR, ale chyba jeszcze nie dostała tej gazetki. Ja uwielbiam płyny do kąpieli, których mam mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :) Najbardziej te z edycji limitowanych: mandarynka, truskawka...
Usuń